Niemowlę lubiące dużo jeść. Dlaczego zachowuje zdrowy rozsądek?Nadwaga u dzieci i niemowląt!

17:00 1 Comments A+ a-

Często słyszę ciesz się, że nie masz problemu z jedzeniem u dziecka, nawet nie wiesz jakie masz szczęcie, że lubi jeść, jakbyś miała niejadka to dopiero byś miała problem…

Tak, to prawda, Piotruś do niejadków się nie zalicza.

Przez pół roku był tylko na piersi, a jak skończył pięć miesięcy zauważyliśmy, że zaczyna się interesować tym co mamy na talerzach, i od razu czułam, że z jedzeniem to u niego problemów nie będzie.
Pierwszą marchewkę wcinał, aż mu się uszy trzęsły, krzywił się ale jadł;-)
Ten apetyt i zamiłowanie do jedzenia z czasem nie uległ zmianie, wręcz przeciwnie, jego apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Mam wrażenie, że moje dziecko by tylko jadło, a jak je to jest jego największa przyjemność i atrakcja To też jest niestety często wykorzystywane przez domowników, którzy podkładają małemu jedzenie pod nos jak marudzi aby się uspokoił. Może jest głodny? w kółko słyszę. Nie, nie może być głodny, ponieważ 30 minut temu jadł kanapeczkę, a 15 minut temu zjadł kaszkę albo obiadek. Jeszcze nie zdąży ostatniego kęsa przełknąć jak jest mu pod nos podsuwany chrupek albo bananek. Przecież to nie tuczy, słyszę. OK, nie tuczy zgodzę się ale nie rozumiem po co dziecko faszerować jak indyka na Święto dziękczynienia?
Jeszcze całkiem niedawno budził się w nocy na jedzenie, a i tego zaczęłam go oduczać o czym pisałam Tutaj

Tak dużo się teraz słyszy o nadwadze u dzieci. Statystyki są przerażające, co piąte polskie dziecko ma nadwagę. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Niemowlaki też nie rzadko na swój wiek ważą więcej niż powinni. Przecież otyłość jest przyczyną wielu chorób, między innymi cukrzyca i choroby układu krążenia.  Czy naprawdę tego chcemy dla naszych dzieci? Przecież twierdzimy, że je kochamy, to je kochajmy ale  mądrze i z głową, nie pozwólmy aby cierpiały na nadwagę, i aby musiały walczyć z otyłością. Nie narażajmy ich na wyzwiska ze strony rówieśników, dzieci potrafią być naprawdę bardzo przykre ale to wynika ze szczerości, co myślą to powiedzą. 
Nawyki żywieniowe wpaja się od najmłodszych lat, jak to mówią czym skorupka za młodu… Piotruś wygląda dobrze nawet bardzo i uważam, że nie trzeba za nim latać z kolejnym ‘’nietuczącym” chrupkiem czy banankiem. Niech go zje ale o swoje porze, na przykład na podwieczorek.

Uspokajać dziecko jedzeniem, jest najgorszą metodą. Przeraża mnie myśl, a co jak dorośnie i będzie się stykał z trudami, problemami życia codziennego, będzie się denerwował i co? Usiądzie w fotelu obłoży się jedzeniem i będzie jadł bez opamiętania, bo go to uspokaja!? NIE! Masakra jakaś!

Zacznie chodzić to schudnie, wybiega… kolejna rzecz, którą słyszę. Ok., ale po co praktykować te złe nawyki? A co jeśli nie wyrośnie? Przecież tak też może się stać.

Znam osobiście przypadek dziecka, które powiedzmy delikatnie dobrze wyglądało i jak zaczęło chodzić, to  te małe, delikatne jeszcze nóżki poddały się pod tym ciężarem i dziewczynka miała nogi jakby na beczce prostowane. Widok straszny, na szczęście z czasem wróciły do normy i się wyprostowały, miała dużo szczęścia, bo naprawdę dziewczynka z tak krzywymi nogami…


Dzieci i niemowlaki lubiące jeść to szczęście ale podchodźmy do tego mądrze, zachowajmy zdrowy rozsądek, nie przyczyniajmy się do ich problemów z otyłością. 


Niemowlę lubiące jeść:)

www.rossnezdrowo.blogspot.com

1 komentarze:

Write komentarze
Anonimowy
AUTHOR
8 października 2020 22:30 delete

Bardzo ciekawie to zostało opisane.

Reply
avatar