Moje must have na kolkę u niemowląt

10:36 1 Comments A+ a-

Kolka niemowlęca jest zmorą każdej matki ale przede wszystkim maleństwa, które cierpi niewyobrażalnie.
Podobno znacznie częściej dopada ona chłopców, aczkolwiek nie omija dziewczynek.
Nas też ta wstręciucha dopadła, i Nasze maleństwo bardzo ciężko to znosiło. Płacz 24h na dobę!!! Zrezygnowałam w diecie w sumie ze wszystkiego! Jadłam chleb z masłem i to roślinnym, ponieważ białko zwierzęce też mogło szkodzić, a do picia woda mineralna, herbata z kopru włoskiego bo podobno pomaga na kolę u niemowląt( jednym słowem, bida straszna ) od czasu do czasu lekki krupniczek lub barszczyk, bo przecież trzeba z czegoś żyć. Rezultat? ja ważyłam w półtora miesiąca po porodzie o prawie 2 kg mniej niż przed ciążą, a dziecko jak się męczyło, tak się męczyło dalej. Masaże brzuszka, suszarka, przyciąganie nóżek do brzuszka pomagało na sekundę:(
Trzeba było sięgnąć po specyfiki z apteki, przed którymi z mężem się broniliśmi, dlaczego? uważaliśmi, że dziecko jest za małe aby już musiało się nimi faszerować. Poza tym myśleliśmy, że nie można jego małych jelitek przyzwyczajać do wspomagaczy, gdyż muszą same nauczyć się pracować ale dosyć!!! dziecko nie może tak cierpieć!
W aptece zaproponowano nam powszechnie znany  na kolki u niemowląt i noworodków Espumisan, który u Nas nie zdał egzaminu (może gdyby ataki kolki były mniejsze? kto wie) Delicol, również nie. Wszystkie te specyfiki są na bazie tego samego składnika. Przez przypadek dowiedzieliśmy się o kroplach, których niestety nie ma w naszych polskich aptekach. Sab simplex na kolkę u niemowląt (http://sabsimplex.org/informacje-o-sab-simplex/ )jest lekiem niemieckim, nie produkowanym na polski rynek ( a szkoda, bo jest rewelacyjny) Znaleźliśmy aptekę internetową, w której można było go dostać. Nie baliśmy się tego leku zwłaszcza dlatego, że poleciła nam go kuzynka, która podawała go rok starszemu od naszego Piotrusia synkowi, tak więc pewne źródło.
Zamówiliśmy, sprawdziliśmy skład i co?? ten sam składnik co espumisan i delicol tylko większa dawka hmm... no cóż próbujemy! Przed każdym karmieniem kilka kropelek ( zgodnie z informacją w ulotce) po kilku dniach podawania kolki minęły:) uff...co za ulga.
Leku nie można było od razu odstawić, więc podawaliśmy go jeszcze ( na wszelki wypadek) przez kilka tygodni, stopniowo zmniejszając jego dawkę, aż w końcu odstawiliśmy całkowicie.
Zatem moje must have na kolkę u niemowląt z czystym sumieniem
POLECAM 

1 komentarze:

Write komentarze
Anonimowy
AUTHOR
16 czerwca 2016 20:07 delete

Ciekawy blog, fajnie się czyta, a dzidziuś śliczny!Gratulacje😉

Reply
avatar