Jak unikać kłótni podczas urlopu. Zobacz jak sobie z tym radzę.
URLOP… czekasz na
niego całym rokiem. Myślisz plaża, słońce może góry, jednym słowem upragniony
odpoczynek! Planujesz jak go spędzić, masz milion pomysłów na zapewnienie sobie
oraz bliskim atrakcji i ostatnią rzeczą jakiej pragniesz podczas rodzinnego
wyjazdu jest kłótnia z partnerem. Niestety dwoje ludzi dwa różne temperamenty
dwa różne charaktery, i nawet podczas urlopu zdarzają się jakieś spięcia. Jednak myślę, że można zminimalizować ryzyko
nieporozumień bez niepotrzebnych nerwów.
Planuj wcześniej.
Warto zastanowić się co jest najczęściej głównym powodem Waszych
spięć. Można przecież wiele spraw rozwiązać przed wyjazdem. Usiąść przy kawie
czy herbacie i porozmawiać, dowiedzieć się jakie każdy z Nas ma oczekiwania
urlopowe, jakby chciało go spędzić, co planuje. Czy chcielibyśmy go spędzić
aktywnie czy raczej jak leniwce na leżaku z kolorowymi drinkami z palemką;)
Punkty na mapie
Dobrze jest zrobić listę ciekawych miejsc, które
chcielibyście zwiedzić. Później nie będziecie od siebie wysłuchiwać, że jedno
woli jechać tu, a drugie gdzieś indziej, bo przecież będzie już wszystko rozplanowane.
Budżet
Czy uważasz, że urlop to czas, w którym nie należy żałować
pieniędzy na przyjemności? W końcu pracujesz na to całym rokiem, jednak mąż boi
się, że wydasz za dużo. Starczy Ci już tych pamiątek, a Tobie starczy już tych
piwek…, i kłótnia gwarantowana.
Pieniądze to raczej jeden z głównych tematów do kłótni i to
nie tylko w okresie urlopowym. Jeżeli
taki problem dotyczy również Was, lepiej usiądźcie i policzcie, ile pieniędzy
możecie przeznaczyć na urlop. Kwotę tą można podzielić na ilość dni Waszego
urlopu i wydać tyle ile przeznaczyliście. Ważne jest to aby każdy mógł pozwolić
sobie choć na odrobinę przyjemności. Dobrze jest przyjrzeć się swoim pociechą,
czy nie wykorzystują Naszego dobrego wakacyjnego nastroju, i czy nie za bardzo
im ulegamy. Zamiast codziennych gofrów
albo lodów lepiej wybrać się na wycieczkę rowerową po okolicy. Uważam, że
dzieci również powinny znać zasady gospodarowania pieniędzmi, również podczas
wyjazdów.
Kompromis
Chyba najważniejszy podpunkt, często najtrudniejszy do
zrealizowania bynajmniej u mnieJ
Ciężko się idzie na kompromis, przecież wtedy muszę z czegoś zrezygnować, a
tego bym nie chciała! Znacie to, prawda? nie jestem chyba w tej dziedzinie
wyjątkiem? Często trudno jest się zdecydować z czego zrezygnować, a jeszcze
gorzej jeżeli musisz zrezygnować z czegoś dla wydawać by się mogło
abstrakcyjnego pomysłu partnera wrr…. No cóż wcześniej zaplanujesz, nastawisz
się na to psychicznie. Myśl pozytywnie, przynajmniej nie będę tracić czasu i
energii na jakieś niepotrzebne do szczęścia niesnaski, jadę żeby odpocząć a nie
się kłócić.
Jeden dzień tylko dla siebie
Marzysz o tym odkąd zostałaś mamą. Mi się zdarzają takie
dni, kiedy chciałabym się znaleźć na bezludnej wyspie:) chociaż jeden dzień.
Super jest zaplanować tak urlop aby każde z Was mogło odpocząć, nie tylko od
domu, pracy, gotowania, sprzątania itd. ale również od swojej pociechy i
partnera. Myślę, że nie ma w tym nic złego, naładujesz akumulatory i na drugi
dzień będziesz miała więcej cierpliwości. Zrób w ten dzień coś tylko dla
siebie, pójdź na długi spacer, idź popływać w morzu, morze przydałby się jakiś
masaż relaksacyjny albo nareszcie dokończysz czytać książkę. To już zależy
tylko od Was, każdy inaczej lubi spędzać czas wolny, w inny sposób ładuje akumulatory.
Reset myśli
Zapomnijmy o problemach z którymi się ostatnio borykaliście,
zostawmy sprawy niezałatwione w domu, nie muszą z nami jechać na urlop.
Zastanów się, urlop planujesz po to aby odpocząć i spędzić świetnie czas, a nie
po to aby zaprzątać sobie nierozwiązanymi problemami głowę. Myśli te będą
budować w Was napięcie i wcześniej czy później któreś nie wytrzyma i oto
kolejna kłótnia podana prawie na talerzu.
Masz ważne sprawy do załatwienia? Zrób wszystko aby zostały
załatwione przed urlopem, bynajmniej te najważniejsze. Obowiązki nie zając nie
uciekną, a teraz ciesz się chwilą relaksu i wspólnie spędzanego czasu.
Na luzie
Oczywiście planowanie urlopu to nie jest ścisły harmonogram
zajęć, jakiś regulamin którego trzeba ściśle przestrzegać. Może się przecież
zdarzyć, że obojgu czegoś się odechce, wtedy nie ma sensu na siłę realizować
tego co akurat na dany dzień zaplanowaliście. Pogoda też nie wybiera, i może
być niesprzyjającym czynnikiem zaplanowanego dnia. Ważne aby do wszystkiego podchodzić
ze spokojem i luzem, chyba, że lubicie ściśle trzymać się swoich planów pomimo
różnych przeciwności. To jest kwestia indywidualnego podejścia, a najważniejsze
jest przecież to żeby się nie kłócić i aby wszyscy byli zadowoleni.
Kiedy wiecie już jak
Wasz urlop ma wyglądać, w sytuacji gdy któreś zapomni o tym jak go
zaplanowaliście, można zawsze odwołać się do wspólnych ustaleń ,, Pamiętasz co
ustaliliśmy?”
Kłótnie nie sprzyjają
dobrym relacją w związku, owszem niekiedy są potrzebne ale w dużych ilościach
osłabiają Nasze relacje.
Oprócz Nas są jeszcze dzieci, które nam się przyglądają,
słuchają uważnie i czerpią z Nas przykłady. Chyba nie chcemy aby dzieciństwo i
wakacje kojarzyli sobie z kłótnią rodziców? Ja bardzo bym tego nie chciała dla
swojego dziecka, wiem, że to jest trudne ale wcale nie nierealne do
zrealizowania.
U Nas to się sprawdza. Wspólnie spędzamy urlop już od 10
lat, znamy siebie już na tyle, że wiemy czego można się po sobie spodziewać,
oczywiście początki do idealnych nie należały.
1 komentarze:
Write komentarzeU Nas zawsze problemem są jak to nazwałaś punkty na mapie. Każdy z nas ma inne zainteresowania i nie ma opcji aby nie było spiny😞
Reply